Zupa z dyni z kociołka

Ta zupa to niebo w gębie. Słodka lub ostra, zależnie od gustu, jest rozgrzewająca, zdrowa i smakuje naprawdę każdemu. Można ją przyrządzić także z mrożonej dyni. Nie żałujcie cebuli i słodkiej papryki, to cała tajemnica :)


Składniki na 6 osób:

1 duża dynia

6 dużych cebulek

2 papryki świeże

sól

pasta paprykowa

miód

gałka muszkatołowa

imbir - najlepiej świeży

olej roślinny - kilka łyżek

woda


Sposób wykonania:


Zaczynamy od bazy. Zawsze zaczynamy od bazy gotując po węgiersku. Ta baza to tłuszcz, na niego wrzuca się cebulę i poddusza, dla koloru dodaje się paprykę mieloną lub pastę paprykową. Potem dodajemy paprykę świeżą pokrojoną dość drobno, i intensywnie mieszamy. 

Gdy wszystko stanie się takie lekko szkliste, dodajemy dynię.

Pamiętajmy, że papryka świeża jest tylko drobnym dodatkiem, natomiast główne skrzypce w tym daniu gra cebula (1/3 całości) i dynia (2/3 całości). Gdy dynia razem z resztą już nieco się podsmaży i poddusi, puści soki, zalewamy wodą. Solimy. Wody nalewamy tyle, żeby lekko przykryła zawartość garnka. Jeśli damy jej za dużo, zupa będzie za rzadka. Lepiej więc dolać wody później, niż bawić się z zagęszczaniem :-)

Gotujemy do miękkości, miksujemy. Na koniec doprawiamy: sporo miodu ( ja daję cały mały słoik 250 gr, używam miodu lawendowego ), gałka muszkatołowa, sól i oczywiście – ostra papryka. efekt jest …. DOSKONAŁY :-)

Nie musimy miksować - wystarczy pogotować nieco dłużej, dynia będzie rozpływała się w ustach :)